środa, 4 listopada 2009

Urodziny!!!

Dziś kończę 34 lata. Ufff zleciało... Odczułam nawet swego rodzaju ulgę, jakoś niebałdzo czułam się jako 33 latka.
Na szczęście nie dopada mnie kryzys wieku średniego, wciąż czuję się zbyt młoda i nie za mądra, żeby dorosnąć;)
W pekolu dostałam koronę (jak każdy, szanujący się przedszkolak świętujący urodzinki), tort z marchewkowych mufinków i pięknego anioła od Susanny:) z życzeniami:
Dla wyjątkowego anioła o cudownym sercu...
Ona jest niesamowita! Cieszę się, że takich ludzi spotykam na mojej drodze...

1 komentarz:

Unknown pisze...

Sto lat Sylwia!
Obyś się nie zmieniała, bo czytam Twój blog z ogromną przyjemnością, myślę sobie, że też tak chcę żyć i podziwiam Cię, że wciąż coś nowego robisz, wciąż podbijasz świat. Buziaczki. Zosia.