
Na szczęście nie dopada mnie kryzys wieku średniego, wciąż czuję się zbyt młoda i nie za mądra, żeby dorosnąć;)
W pekolu dostałam koronę (jak każdy, szanujący się przedszkolak świętujący urodzinki), tort z marchewkowych mufinków i pięknego anioła od Susanny:) z życzeniami:
Dla wyjątkowego anioła o cudownym sercu...
Ona jest niesamowita! Cieszę się, że takich ludzi spotykam na mojej drodze...
1 komentarz:
Sto lat Sylwia!
Obyś się nie zmieniała, bo czytam Twój blog z ogromną przyjemnością, myślę sobie, że też tak chcę żyć i podziwiam Cię, że wciąż coś nowego robisz, wciąż podbijasz świat. Buziaczki. Zosia.
Prześlij komentarz