niedziela, 29 sierpnia 2010

Niebo i piekło

„Pewien człowiek zagadnął kiedyś Boga o niebo i piekło.
- Chodź, pokażę ci piekło – powiedział Bóg i zaprowadził go do sali, w której wielu ludzi siedziało wokół ogromnego kociołka z gulaszem. Wszyscy biesiadnicy wyglądali na wynędzniałych i zrozpaczonych i wydawali się głodni jak wilki. Każdy też trzymał łyżkę, jednak rączka tej łyżki była o wiele dłuższa od ramion biesiadników, toteż żaden z nich nie mógł trafić do swoich ust. Cierpienie wygłodzonych było straszliwe.
- A teraz – odezwał się Bóg po chwili – pokażę ci niebo.
Wkroczyli do drugiej sali, identycznej z pierwszą: był kociołek z gulaszem, byli i biesiadnicy, i te same łyżki z długachnymi rączkami… Lecz tutaj wszyscy byli szczęśliwi i dobrze odżywieni.
- Nie rozumiem – powiedział człowiek. – Skoro obie sale są identyczne, jak to możliwe, że tu każdy tryska radością, gdy tam wszyscy ledwo się trzymają?
- Ach, to proste – odrzekł Bóg, uśmiechając się. -Tutaj nauczyli się karmić nawzajem.” (znalezione w internecie)

Piekłem jest niemoc, niebem jest moc.


Brak komentarzy: