Ostatnie dwa lata byłam dagmammą Dawidka. Przesłodki skrabek szybko zdobył serca wszystkich ale przede wszystkim moje i Laili. Bawili się razem, zasypiali, jedli, tulili, uczyli mówić, siusiać na nocnik (Groszkowi poszło o wiele lepiej!) Spędzali razem wiele godzin dziennie i bardzo się zżyli. Jak groszek z marchewką.
Jego mama mówi, ze zdaza mu sie łobuzowac. Ja (głupi ma zawsze szczęście) nigdy nie miałam okazji się o tym przekonać. Dadiś zawsze był kochaniutki a do tego rozbrajał mnie uśmiechem. Poznaliśmy się w Stor Center gdy Groszek i Marchewka byli jeszcze w brzuszkach! Kornel zaczepił Sylwunię, bo usłyszał, że mówi po polsku! Jestem mu za to bardzo wdzięczna:-)
Po wakacjach Groszek idzie do przedszkola. Będę ucił pisać i citać - mówi:-)
kochany...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz