niedziela, 19 grudnia 2010

Święta tuż, tuż...

Jejku... jak szybko w tym roku leci czas. Mam wrażenie, że listopada w ogóle nie było a w grudniu mamy co najwyżej co drugi dzień. Wszędzie od dawna rozbrzmiewają kolędy, pachną pierniczki i jest tak świątecznie. Uwielbiam święta, gorączkę szukania prezentów, gotowanie do późnej nocy i cała tą niepowtarzalną otoczkę. W tym roku będzie troszkę nietypowo. Wigilię spędzamy w domku sami, więc przygotowuję mini sałatki, malusie ciasta i wyliczone pierożki coby nic nie marnować... Bo pierwszego dnia świąt, z samego rana lecimy na Lanzarotte. 2 tygodnie laby w super towarzystwie (z Justą i Darkiem). Tak się cieszę! Będzie cudnie:)

Brak komentarzy: